Aktualności
Maja Labuda - młody talent
Maja Labuda zawodniczka KS BAT Sierakowice, jest jedną z uczestniczek programu Gdynia Młoda Liga. Maja rozpoczęła swoją przygodę ze sportem dzięki mamie. 9-letnia koszykarka jest również w składzie rozgrywek U10 i U11 Pomorski Okręgowy Związek Koszykówki.
Podczas Koszykarskich Urodzin Gdyni, które odbyły się 5 lutego, zachwyciła kibiców swoim niesamowitym talentem. Maja przez całe wydarzenie nie odkładała piłki ani na chwilę, a w oczach młodej zawodniczki było widać zaangażowanie, oddanie i wielką miłość do koszykówki.
Jak to się wszystko zaczęło? Oczami mamy…
- Maja trzy razy w tygodniu chodziła na zapasy, dodatkowo uczęszczała na basen jak również na popołudniową koszykówkę w szkole - wspomina mama Mai, Pani Marta Labuda. - Pomiędzy pierwszą, a drugą klasą szkoły podstawowej, okazało się, że Trenerka Magda Makurat wróciła do Sierakowic i prowadzi treningi dla starszego rocznika. Nie zwlekałam, zapisałam córkę na zajęcia. Koszykówka to była także moja pasja. Chodziłam do klasy sportowej, grałam w lidze gimnazjalnej - dodaje.
Maja Labuda nie miała żadnych wątpliwości co chce robić w wolnym czasie. Uwielbia aktywność ruchową, zabawę z koleżankami, a najlepiej odnajduje się na koszykarskim parkiecie.
- Mama postawiła mnie przed wyborem zapasy lub koszykówka. Musiałam zadecydować, który sport chcę trenować. Od razu wybrałam koszykówkę! - mówi Maja.
Mała Maja zawsze otrzymywała ogromne wsparcie od rodziców, którzy na każdym kroku wspierają ją w realizacji marzeń.
- Cieszyłam się, że córka trafiła pod skrzydła Trenerki Magdy, a z treningu na trening widziałam jak się zakochuje w koszykówce. Razem chodziłyśmy na boisko, pokazywałam jej filmiki. Mój mąż postawił kosz na podwórku, położył kostkę, by Maja mogła się rozwijać - mówi Pani Marta.
- Większość zawdzięczamy Trenerce Magdzie Makurat. Jest profesjonalną trenerką, wie co robi i ma świetne podejście do dzieci - uczy przez zabawę i bez presji - dodaje.
Maja na pytanie jak złapała „bakcyla” do koszykówki - odpowiada:
- Moja mama pokazywała mi jak kozłować, jak prawidłowo rzucać. Lubię rzucać,
uwielbiam kozłować, ale najbardziej lubię kozłować dwoma piłkami na raz!
Z opowieści mamy wiemy, że Majka to prawdziwa wojowniczka. Zaciska zęby i krok po kroku dąży do celu pokonując swoje słabości.
- Treningi trwają półtorej godziny i są trzy razy w tygodniu. Chociaż sobota jest dla chętnych to ja również chodzę na te treningi. Po zajęciach oglądam filmy i sama
wymyślam co jeszcze można robić z piłką, żeby jeszcze lepiej grać - mówi Maja.
Na koniec pytamy o koszykarski autorytet i marzenia 9-latki:
- Chciałabym być sławną koszykarką, a moją idolką jest Ola Makurat.